Obserwatorzy

środa, 30 maja 2012

Kwitnące krzewy

„Bujnie dokoła rozkwitają krzewy,
Mocno korzenie zapuszczając swoje.
Błyszczą się cudne o poranku płatki...”
Autor: Tao Yuanming

Dzisiaj przedstawiam piękny, ale mało znany, pochodzący z USA Śniegowiec wirginijski (Chionantus wirginicus) zwany śnieżnym drzewem. Dorasta do 3-4 m wysokości, wytwarzając wiele pni i tworząc szeroką, okrągłą koronę. Rośnie dość powoli, ale już bardzo młoda roślina kwitnie na gałązkach jednorocznych. Kremowo-białe kwiaty zebrane są w wiechy do 15 cm długości i pojawiają się w czerwcu. Preferuje stanowisko słoneczne i wilgotne gleby o kwaśnym odczynie. Jest mrozoodporny i nie wymaga szczególnych zabiegów pielęgnacyjnych.

Niewielki śniegowiec w moim ogrodzie rośnie od jesieni ubiegłego roku i w tym roku zakwitł, co prawda nie w czerwcu, ale ze względu na bardzo ciepły wręcz upalny maj właśnie w maju. Oczywiście to jeszcze nie było bardzo obfite kwitnienie, ale pokazał, że potrafi. A jego kwiatom naprawdę trudno się oprzeć...


cdn...

wtorek, 29 maja 2012

Dwulicowa piękność

Są rośliny eleganckie i niepozorne, jadalne i te zwane chwastami, piękne i mniej urokliwe, ale są i takie jak Dyptam jesionolistny - dwulicowe.

Dyptam jest byliną z rodziny rutowatych. Kwitnie na sztywnych, wyprostowanych pędach, kwiatami zebranymi w okazałe grona na szczytach pędów.


Kiedy kwitnie, jego kwiaty wyglądają piękne zarówno z profilu...


jak i an face...


A dlaczego dwulicowy? Bo poza niezaprzeczalną urodą kwiatów, wydziela łatwopalne olejki eteryczne, które w upalną pogodę mogą ulec samozapłonowi, stąd inna nazwa tej rośliny - gorejący krzew Mojżesza. Przy naszych upałach taki fajerwerk jest mało prawdopodobny, jednak z powodu tych właśnie olejków eterycznych kontakt nieosłoniętej skóry z łodygami lub kwiatami może skończyć się poparzeniem, dlatego przy pielęgnacji tego dwulicowca lepiej zaopatrzyć się w rękawice i prac tych nie wykonywać przy słonecznej pogodzie.

niedziela, 27 maja 2012

Bez komentarza

„Teraz o kosaćcu i irysie napiszę
O pięknie tych kwiatów mało słyszę
Dawna roślina, pełna prostoty
Pożądanie, ciekawość tęsknoty...

Kosaćce bródkowe, stylem – ideały
Świecą blaskiem, jak ognik mały
Ich blask, każdy ogród upiększy
Jeden przed drugim piękniejszy


Sześć płatków irysa, dużo znaczy
Dla miłośników, pasjonatów, zbieraczy
Wyglądają dostojnie, jak malowane
Porcelanowe, przeźroczyste, szklane...”
Autor: Sylen


sobota, 26 maja 2012

Wszystkim Mamom

WSZYSTKIM MAMOM W DNIU ICH ŚWIĘTA
dedykuję piosenkę w wykonaniu Mieczysława Fogga

„O Matce pieśń, to pieśń przez łzy, to pieśń bez słów
To cały świat, dziecinnych lat, wskrzeszonych znów
To Matko sny, że jesteś znów tak blisko
Jak wówczas gdy klęczałaś nad kołyską
Za serce twe i świętość warg i dobroć rąk
Ja śpiewać pieśń u twoich nóg bym cicho kląkł
I wybrałbym najświętsze z wszystkich słów i rzekłbym: Matko
I zmilkłbym znów o tobie pieśń, to pieśń bez słów


Przychodzą w życiu dni powodzi,
Gdy wszystko zdradza nas i zawodzi
Gdy pociąg szczęścia w dal odchodzi
Gdy wraca zło do wiary twierdz
Gdy grunt usuwa się jak kładka
Jest wtedy ktoś kto trwa do ostatka
Ktoś, kto nie umie zdradzić - Matka
I serce jej, najczystsze z serc


O Matce pieśń, to pieśń przez łzy, to pieśń bez słów
To cały świat, dziecinnych lat, wskrzeszonych znów
To Matko sny, że jesteś znów tak blisko
Jak wówczas gdy klęczałaś nad kołyską
Za serce twe i świętość warg i dobroć rąk
Ja śpiewać pieśń u twoich nóg bym cicho kląkł
I wybrałbym najświętsze z wszystkich słów i rzekłbym: Matko
I zmilkłbym znów o tobie pieśń, to pieśń bez słów.”


piątek, 25 maja 2012

Zakwitły piwonie

„Piwonie kwitną, białe i różowe,
A w środku każdej, jak w pachnącym dzbanie,
Gromady żuczków prowadzą rozmowę,
Bo kwiat jest dany żuczkom na mieszkanie…”
Autor: Czesław Miłosz

Gromad żuczków co prawda nie widziałam, rozmów też nie słyszałam, ale białe i różowe piwonie właśnie u mnie zakwitły. Jest tak gorąco i sucho, że musiałam spieszyć się z robieniem zdjęć, żeby nie zdążyły przekwitnąć. Szkoda, że pogoda taka zwariowana nie daje dłużej cieszyć się ich widokiem.

Białą i różową dostałam jakiś czas temu od znajomej, która właśnie dzieliła rozrośnięte kępy. Nie wiem co to za odmiany, ale dla mnie to nieistotne, ważne, że kwitną i cuuudnie paaachną :)))


Mam jeszcze czerwoną. Kupiłam "wysyłkowo", to było takie malutkie kłącze. Rosła, ale nie kwitła. Przesadziłam ją i w tym roku na krzaczku było już kilka kwiatów. Jest niższa od poprzedniczek i w przeciwieństwie do nich jej kwiaty nie pachną, ale pięknie zmieniają się w miarę rozwoju.


Jest tak wiele kolorów piwonii, że pewnie jeszcze na jakiś się skuszę, tylko wybór będzie trudny.

czwartek, 24 maja 2012

Nietrafione prognozy

„...Codziennie rano, kiedy się budzę, otwieram szeroko oczy.
Naciągam ręce, wyciągam nogi by z łóżka swego wyskoczyć...”
Autor: Sisi

Oj, dzisiaj musiałam wyskoczyć bardzo wcześnie. Powód? Prognoza pogody.

Ale od początku. Moje szczęście ślubne i dziecię pojechali na trzydniową wycieczkę szkolną, a ja zostałam z sierściuchem w domu. Skwar na dworze okropny, sucho, ogród trzeba podlewać. Od kilku dni zapowiedzi były o deszczach, burzach, nawet gradobiciu - w zależności od portalu z przepowiadaną aurą. Pod wieczór dało się słyszeć nadchodzącą burzę. Kiedy mąż jest w domu, to On wyprowadza psinę późnym wieczorem, bo ja trochę obawiam się nocnych eskapad po lesie. Ponieważ zanosiło się na deszczowe lanko, wyprowadziłam ją w celu wieczornej toalety wcześniej niż zwykle, bo moje psisko ogród ma do spacerowania, obwąchiwania, tudzież tarzania się w trawie, ale nie do załatwiania swoich potrzeb.

Jak to z przepowiedniami bywa najczęściej się nie sprawdzają – nie spadła nawet jedna kropelka. Skoro wcześniej psina wyszła wieczorem, to i rano trzeba było wcześniej ją wyprowadzić. Obudziłam się o 5:30 i poszłyśmy.
Po powrocie bez sensu było już kłaść się do łóżka, toteż poszłam popodlewać bardzo spragnioną roślinność.

W ubiegłym roku choróbska troszkę mi przetrzebiły w ogrodzie i zostały puste miejsca. Na razie nie mogę zdecydować się co posadzić, a takie pustki rażą, no to zlałam je porządnie wodą i posiałam, a właściwie rozłożyłam (bo były na taśmie) nasionka kwiatów jednorocznych.
Do jesieni na pewno coś wymyślę, a do tego czasu niech będzie kolorowo i niespodziankowo, bo tak naprawdę nie wiem jakie kwiaty posiałam, to był mix.

Teraz wygląda to tak


a jak będzie, to pokażę później.

czwartek, 17 maja 2012

Zimni Ogrodnicy i Amsonia

Przed Pankracym nie ma lata, po Bonifacym mróz ulata.

A mnie się zdaje, że tym razem to przysłowie nie sprawdziło się, bo przed Pankracym było jak najbardziej letnio – mam tu na myśli porę roku, a nie temperaturę, natomiast po Bonifacym mróz zapomniał ulecieć – nadal zimno, mocno wieje, a jak troszkę słońce wyjdzie zza chmur to i tak zimno. Co to za wiosna?
No tak, najpierw narzekałam na upały, a teraz znowu, że zimno... Z jednej strony troszkę chłodu przyda się – przynajmniej rośliny „znormalnieją”, bo do tej pory kwitną jak oszalałe nie zwracając uwagi na przypisany im termin kwitnienia.

Na przykład Amsonia nadreńska (Amsonia tabernaemontana) - powinna kwitnąć w połowie czerwca, a już od dłuższego czasu pojawiają się coraz to nowe kwiaty.


Dostałam tę roślinkę jako prezent przy zamówieniu innych roślin, posadziłam jesienią, wiosną pojawiły się gałązki z listkami, ale bez kwiatów. Jesienią listki przebarwiły się na żółto i krzaczek wyglądał całkiem przyjemnie. Dopiero w tym roku zakwitła pierwszy raz, a delikatne, gwiazdkowate kwiatuszki mają piękny błękitny kolor.

wtorek, 15 maja 2012

Dzień Niezapominajki

„Rozgościła się wiosna,
świat jest piękny – jak z bajki. 
Dzisiaj swój dzień obchodzą Niezapominajki...
Kwitnij jak najdłużej, kwiateczku uroczy,
i swoim widokiem raduj nasze oczy...”
Autor: Zofia Rusek

Niepozorny kwiatuszek w niebieskich barwach. Może być też w innym kolorze, ale błękit jest dla nich zarezerwowany.
U mnie taki maleńki krzaczek zagościł przy liliowcach i mam nadzieję, że już tu (i nie tylko tu) zostanie.


Dzień Polskiej Niezapominajki – to święto przyrody obchodzone corocznie od 2002 roku właśnie 15 maja. Akcję tę zapoczątkował Andrzej Zalewski – redaktor radiowej Jedynki, jak powiedział „intencja święta jest jedna: niech niezapominajka zbliża ludzi i uczy Polaków wzajemnej serdeczności. Święto Niezapominajki, to święto ludzi serdecznych – serdecznych Polków”.
A zatem bądźmy serdeczni – nie tylko 15 maja, ale cały rok.

poniedziałek, 14 maja 2012

Azalia

„Azalia to brzmi po francusku -
azalie, azalie, azalie,
pod Paryżem, w Walencji i w Busku -
to się śni, to się śni, to się śni...
Azalia, to walczyk paryski -
azalie, azalie, azalie -
zamknij oczy, zapomnij o wszystkim -
raz dwa trzy, raz dwa trzy, raz dwa trzy...”
Autor: Agnieszka Osiecka

Rośnie w moim ogrodzie azalia japońska odm. Persil. Powinna zakwitnąć pod koniec maja, ale ciepła pogoda sprawiła, że pąki pojawiły się dużo wcześniej. Nie miałabym nic przeciwko wcześniejszemu kwitnięciu, ale w piątek pod wpływem panującego gorąca pączki zaczęły więdnąć, a wieczorem przeszła burza z potężnym wiatrem - widok z okna


Padało również w nocy. Myślałam, że już po mojej azali, najpierw zwiędła, a teraz deszcz i wiatr pewnie postrącał wszystkie pąki. Jednak kiedy rano poszłam do ogrodu okazało się, że azalia wcale nie jest taka delikatna na jaką wygląda - wiatr jej nie zaszkodził, pąki po deszczu podniosły się i zaczęły rozkwitać pojedyncze kwiaty, a w ciągu dnia było ich coraz więcej.


Bardzo lubię tę odmianę, kwiaty są czysto białe z wyraźną złotożółtą plamką na środkowym górnym płatku, a brzeg płatków jest lekko pofalowany.


Za płotem było podobnie, ale też wszystko skończyło się dobrze.