Obserwatorzy

środa, 30 stycznia 2013

Zaproszenie do zabawy

"Są dwie drogi, aby przeżyć życie.
Jedna to żyć tak, jakby nic nie było cudem.
Druga to żyć tak, jakby cudem było wszystko."
Autor: Albert Einstein

Ewa wybrała drugą drogę. Poznać to można po Jej blogach. Pierwszy to Ogród na Nadbrzeżnej, w którym pokazuje i opisuje rośliny z własnego ogrodu oraz drugi ogrod-cardmaking-pasje, prezentujący własnoręcznie wykonane przedmioty.

I w tym drugim blogu zaprasza do wzięcia udziału w zabawie, w Jej pierwszym Candy. Do wygrania jest tyle przepięknych przedmiotów, że można by nimi obdzielić kilkoro zwycięzców. Zechciejcie przyjrzeć się Jej pracom, naprawdę warto i bawcie się:))

piątek, 25 stycznia 2013

Prezent

Jestem wdzięczna
i za prezent, i za przesłanie go.
Ale najbardziej za to,
że pamiętasz o mnie
i za Twoją bezinteresowność.
Cenię je nade wszystko.
Autor: Emily Morton

Tymi słowami chciałam podziękować Doranmie z blogu Pod niebem szerokim, za otrzymany prezent.

Swego czasu Kasia zorganizowała Klub Pożądanego Nasionka. Nie przystąpiłam do Klubu z prostej przyczyny - braku własnych nasionek, bo do tej pory nie siałam u siebie kwiatów jednorocznych, dopiero w ubiegłym roku zrobiłam to po raz pierwszy. Chciałam zebrać nasiona, ale kiedy były prawie gotowe (siałam dosyć późno) spadł pierwszy, niespodziewany śnieg i było już po nich.

Kiedy Doranma w jednym z postów pokazała nasiona otrzymane z wymianki, napisałam w komentarzu o moim pechu. Jakież było moje zdziwienie, kiedy komentując jeden z wpisów u mnie napisała, że po wymiance zostanie Jej troszkę nasion i jeżeli chcę to mi przyśle. Jak mogłabym nie chcieć?
I takim oto sposobem otrzymałam wczoraj pięknie opakowane nasionka na wiosenny siew.


Najciekawsze i najmilsze jest to, że nasionka same się przedstawiają, poprzez etykietki.

(Wystarczy kliknąć na zdjęcie, a powiększy się tak, że można będzie swobodnie przeczytać)


Jeśli ktoś nie zna tych kwiatów, to wyglądają tak:

Czarnuszka


Kosmos


Prawda, że piękne?

Tak kwitły latem w moim ogrodzie i cieszę się, że nasiona tych właśnie kwiatów otrzymałam. Mam nadzieję, że tym razem i ja zbiorę nasionka na wymiankę.

Jeszcze raz Dorotko bardzo Ci za nie dziękuję i na pewno pochwalę się, pokazując na zdjęciach, kiedy zakwitną.

niedziela, 20 stycznia 2013

Co rośnie w styczniu...

Nowy Rok zawitał wreszcie
stary sobie poszedł.
Co tam rośnie w mrozach stycznia?
Dzień rośnie po trosze!
Wróbelkowi serce rośnie,
że wiosny doczeka,
chociaż jeszcze droga do niej
mroźna i daleka.
Rosną w styczniu zaspy śniegu,
że wóz w nich ugrzęźnie
a na szybach rosną srebrne
liście i gałęzie.
Więc na inne pory roku,
nie patrzy zazdrośnie
mroźny styczeń: bo w nim także
mnóstwo rzeczy rośnie!
Autor: Jerzy Ficowski

W moim ogrodzie rosną czapy na bukszpanowych kulach...


i na świerku conika...


na fontannie z trawy rozplenicy japońskiej...


i na wrzosach...


i sikorkom serce rośnie, że wiosny doczekają, kiedy mogą znaleźć jedzonko i w domku...


i na gałązkach...


Może i inne ptaszki tu zaglądają bo jedzonko znika, ale trudno wystawać cały czas w oknie żeby je zobaczyć...

A wszystkim Babciom i Dziadkom z okazji ich styczniowego Święta też serca rosną, kiedy patrzą na swoje wnuczęta... Wszystkiego najlepszego i jeszcze wielu radosnych dni...

piątek, 11 stycznia 2013

Wiersz o kaktusie

"Gdzieś tam na oknie zapomniany...
rośnie kaktus z rzadka podlewany!
Stoi godnie w milczeniu igieł wiankiem otoczony...
cierpi cicho w samotności. Pięknem innych kwiatów odurzony...
Jęknął raz cicho życiem swym marnym na poły koszmarnym wielce już utrudzony!!!
Muszę wreszcie zakwitnąć, bym został doceniony!!!"
Autor: M.W.

Chciałam wczoraj "puścić nowego posta", ale coś nakombinowałam i sama nie wiem co poszło źle, dlatego jeszcze raz od początku :)

Szlumbergera, kaktus bożonarodzeniowy, zygokaktus, grudnik - niewiele jest roślin określanych tyloma nazwami. Należy do rodziny kaktusowatych, choć nie ma igieł. Nie wygląda szczególnie urodziwie, dopiero kiedy zakwitnie jest na co patrzeć...


To kolejne marketowe roślinki, są jeszcze niedużych rozmiarów, ale kwitły w okresie Świąt, teraz czekam na następne kwiatki bo mają jeszcze sporo pąków. Troszkę poczytałam co z nimi dalej robić, to może zechcą zostać u mnie na dłużej...

niedziela, 6 stycznia 2013

Jednak hipeastrum

Nie ma nic równie mylnego jak "oczywisty fakt".
Autor: Arthur Conan Doyle

Takim moim "oczywistym faktem" były kupione z nazwy na etykiecie amarylisy, które okazały się być hipeastrum. Nie szkodzi i tak pięknie zakwitły, chociaż nie dotrwały do Świąt, bo było im chyba troszkę za ciepło.


Jak wcześniej pisałam, kupiłam dwie zabiedzone cebulki, przesadziłam je i każda wypuściła po jednym pędzie kwiatowym. Ta wyższa wydała 3 duże kwiaty barwy czysto białej jak na zdjęciach powyżej.


Niższa miała 4 kwiaty, ale drobne - niestety zdjęcia nie całkiem udane, bo kiedy chciałam je robić, okazało się, że już przekwitają. Kwiaty były białe w różowe paseczki i z różowymi brzegami płatków.


Inaczej rosły, inaczej kwitły i teraz też wyglądają inaczej. Biały ma już duże liście, a ten w paseczki dopiero je wypuszcza. Mam nadzieję, że uda mi się je przetrzymać w dobrej kondycji do lata, a później po przymusowym odpoczynku i ponownym posadzeniu zakwitną na kolejne święta i może tym razem w bardziej odpowiednim terminie.

środa, 2 stycznia 2013

Chwalę się

„Lepiej zagraj jeśli chcesz wygrać…”
Autor: Matthew Woodring Stover

To zagrałam i wygrałam..., co prawda jeszcze pod koniec ubiegłego roku, ale nie zdążyłam wcześniej się pochwalić.

Pierwszą wygraną był obraz namalowany przez Kingę, 15 letnią córkę Ilonki z blogu moja mała zagroda i ja. Wysłałam na konkurs zdjęcie zrobione w ZOO w Cottbus, gdzie byliśmy z naszą córą. Bardzo spodobał się jej zwierzak prezentujący totalny "tumiwisizm", a który Kinga doskonale odwzorowała.
Taki był oryginał...


a taki jest obraz, który czeka na oprawę i zawieszenie...


Moja córa była przeszczęśliwa kiedy obraz do nas dotarł i w podziękowaniu zechciała zadedykować autorce dzieła to co sama potrafi...


Drugą wygraną było wygrane candy w Domu Rozalii, od której otrzymałam takie śliczności:

Kalendarz kobiety - świetna pozycja do poczytania z radami na każdy miesiąc. Bardzo ciekawe i podane w żartobliwej formie są informacje co jest kitem, a co hitem i tak np. w styczniu kitem są "jogurty probiotyczne na przeziębienie - nie ma wiarygodnych badań naukowych (oprócz zalecanych przez producentów), że jogurt chroni nas przed chorobą", natomiast hitem jest "kapusta kiszona - bogata w probiotyki, witaminę C, kwas mlekowy. Tania i zdrowa. No i jej producenci nie obiecują gruszek na wierzbie". Fajne, prawda?


Zakładka - bardzo przydatna, bo nie lubię pozaginanych rogów w książkach...


Serducho, a nie serduszko - bo takie wielkie, za to śliczne...


i już znalazło miejsce dla siebie (przynajmniej na czas gdy da się tu powisieć)...


no i słodkości z "kropeczkowymi" foremki na inne słodkości...


Łaskawy był ubiegły rok w wygrane, za które bardzo serdecznie dziękuję i mam nadzieję, że i w tym roku czasem się poszczęści...