„...Codziennie rano, kiedy się budzę, otwieram szeroko oczy.
Naciągam ręce, wyciągam nogi by z łóżka swego wyskoczyć...”
Autor: Sisi
Naciągam ręce, wyciągam nogi by z łóżka swego wyskoczyć...”
Autor: Sisi
Oj, dzisiaj musiałam wyskoczyć bardzo wcześnie. Powód? Prognoza pogody.
Ale od początku. Moje szczęście ślubne i dziecię pojechali na trzydniową wycieczkę szkolną, a ja zostałam z sierściuchem w domu. Skwar na dworze okropny, sucho, ogród trzeba podlewać. Od kilku dni zapowiedzi były o deszczach, burzach, nawet gradobiciu - w zależności od portalu z przepowiadaną aurą. Pod wieczór dało się słyszeć nadchodzącą burzę. Kiedy mąż jest w domu, to On wyprowadza psinę późnym wieczorem, bo ja trochę obawiam się nocnych eskapad po lesie. Ponieważ zanosiło się na deszczowe lanko, wyprowadziłam ją w celu wieczornej toalety wcześniej niż zwykle, bo moje psisko ogród ma do spacerowania, obwąchiwania, tudzież tarzania się w trawie, ale nie do załatwiania swoich potrzeb.
Jak to z przepowiedniami bywa najczęściej się nie sprawdzają – nie spadła nawet jedna kropelka. Skoro wcześniej psina wyszła wieczorem, to i rano trzeba było wcześniej ją wyprowadzić. Obudziłam się o 5:30 i poszłyśmy.
Po powrocie bez sensu było już kłaść się do łóżka, toteż poszłam popodlewać bardzo spragnioną roślinność.
W ubiegłym roku choróbska troszkę mi przetrzebiły w ogrodzie i zostały puste miejsca. Na razie nie mogę zdecydować się co posadzić, a takie pustki rażą, no to zlałam je porządnie
wodą i posiałam, a właściwie rozłożyłam (bo były na taśmie) nasionka kwiatów jednorocznych.
Do jesieni na pewno coś wymyślę, a do tego czasu niech będzie kolorowo i niespodziankowo, bo tak naprawdę nie wiem jakie kwiaty posiałam, to był mix.
Teraz wygląda to tak
a jak będzie, to pokażę później.
Też jestem ciekawa co wyrośnie z tego mix-u.
OdpowiedzUsuńTakże skusiłam się w tym roku na wysianie kwiatów jednorocznych, ale bez deszczu nie ma nadziei na ich wykiełkowanie.
To nieduże kawałki wiec pewnie będę podlewać i podlewać i mam nadzieję, że z tego lania - oczywiście wody, coś będzie:)))
UsuńPozdrawiam
U nas 2 dni były w miarę spokojne (ciepłe) a teraz to wieje, wieje i wieje.
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu skwar, skwar i skwar, a deszczu jak na lekarstwo, uf jak gorąco:)))
UsuńPozdrawiam
Pytanie co lepsze jedno i drugie zmusza do podlewania ogródka :P
UsuńU mnie też już sucho, chociaż w ubiegłym tygodniu popadało i to nieźle.
OdpowiedzUsuńRabatka z jednorocznych będzie pewnie wyglądać sielsko a mi się taki styl podoba :)
Pierwszy raz posiałam jednoroczne na taka skalę, jeżeli będzie dobrze to może będę powtarzać:))
UsuńPozdrawiam
U mnie też sucho. Ja posiałam jednoroczną scabiosę i nagietki, nagietki już widać, scabiosa jeszcze się nie pokazała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nagietki siałam wcześniej w szklarence i teraz są tak duże, że pewnie niedługo zakwitną:) no chyba, że prędzej z braku deszczu uschną:((
UsuńPozdrawiam
Jednoroczne to bardzo dobry pomysł. Ja w sobotę siałam cynie i już wzeszły , Fakt ,że podlewałam codziennie. szybko powschodzą i zasłonią ziemię i będziesz miała na bukiety. Ciekawe co to za miks. Przyznam ,że nie stosowałam nigdy .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTakie sianie u mnie pierwszy raz. Nasionka były na taśmie tak wklejone, że nie trzeba ich później przerywać, no i każda taśma z inną wysokością kwiatów. Jak się sprawdzi, to może taki wynalazek będę stosować częściej:))
UsuńA podlewam i rano i wieczorem to może chociaż te się uchowają.
Pozdrawiam
Ja również lubię jednoroczne, cynie, nagietki - z roku na rok wysiewają się same za co jestem im wdzięczna, ale najbardziej to uwielbiam aksamitki, nie może ich u mnie zabraknąć. Co do deszczu to wczoraj popadało włącznie z gradem i burzą a dziś ? Chłodny wiatr, który wysuszył już ziemię na popiół. Więc co z tego, że popadało ?
OdpowiedzUsuńAksamitek będzie u mnie dostatecznie dużo bo ich nasadziłam..., ale deszczu w dalszym ciągu brak:(
UsuńPozdrawiam
Jednoroczne wypełniają znakomicie luki.Posiałam szarłat,,molucea,astry i słoneczniki oraz nagietki.Zobaczymy co z tego będzie.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAstry i nagietki też mam. Kiedyś zastanawiałam się nad dzwonkiem irlandzkim, ale że dotychczas raczej kupowałam sadzonki a nie siałam sama, to nie wiem czy jest trudny w uprawie:)
UsuńPozdrawiam