Oto wiersz Ludwika Jerzego Kerna zatytułowany “Rododendrony”
"Pewien ogrodnik,
który w niejednym rozrabiał ogrodzie,
uważa, że Rododendron
to jedno z najładniejszych nazwisk w przyrodzie.
I nie ma – mówi – piękniejszej kwiatowej symfonii
od orkiestry Rododendronów
kiedy się w pełni rozrododendroni.
Rododendronów jest ilość szalona,
tak że może się zdarzyć,
że jeden rododendron nie zna drugiego rododendrona.
Spotkają się przypadkowo, bywa,
na rabatach,
albo na klombach
i nagle towarzyska, ni z tego ni z owego,
wybucha bomba.
- Kim pan jest? – pyta jeden drugiego takim rododendronim tonem.
- Jak to, kim? Ja jestem Rododendron!
- Ciekawe, bo ja jestem również Rododendronem.
- Moją babką była babka równa.
- Moja zaś subtelna była niby pianka.
- Jak się nazywała pańska z domu?
- Rododendronówna.
- A pańska?
- Rododendrożanka.
Pogadają jeszcze trochę
i na pewno
/nie zdziwcie się, gdy znacie życie/
znajdą obaj jedną wspólną krewną.
Dosyć bliską ciotkę,
Azalię, mianowicie."
Niestety, moim panom rododendronom tej wiosny nie chciało się zakwitnąć, a raczej jakaś paskuda zniszczyła im pąki. Zakwitł jeden nowy nabytek - jeszcze nie całkiem dorosły - rododendron 'Billi Novinka'. To taki skrzat wysokości 40 cm i szerokości 80 cm, o niezliczonej ilości drobnych, białych kwiatków, bardzo przypominających kwiatuszki mirtu.
Do towarzystwa ma kwitnące "ciocie" - tegoroczne nabytki, jeszcze niewielkich rozmiarów, ale o ciekawych, dużych kwiatach.
Biało kwitnie azalia japońska 'Marie's Choice' - też niewielka, dorosła będzie o wymiarach 30-60 cm.
Wielobarwne, półpełne kwiaty - w pąkach czerwonoróżowe, później pastelowe, różowobiałe z fryzowanym brzegiem płatków ma azalia wielkokwiatowa 'Jack A. Sand'.
Ogniście pomarańczowe kwiaty zdobią azalię wielkokwiatową 'Gibraltar' .
Jest jeszcze azalia japońska nn - ubiegłoroczny, doniczkowy prezent imieninowy o czerwonych kwiatach, posadzony później do ogrodu.
Jednak wszystkim przewodzi najstarsza "ciocia" - azalia wielkokwiatowa 'Schneegold', błędnie w ubiegłym roku opisana jako 'Persil'. Znalazłam etykietę i teraz mam 100% pewność co to za piękność.
Mam tylko nadzieję, że będę mogła cieszyć się długo ich kwiatami, bo "pogodynka" zapowiada u nas przygruntowe przymrozki. Nie mam nic przeciwko temu, żeby tym razem prognozy się nie sprawdziły.
Witam Cię serdecznie. No niech mnie , ale tym wierszykiem rozbawiłaś mnie na całego. Skąd go wytrzasnęłaś?Białe azalie są wyjątkowo piękne, inne kolory są takie opatrzone choć tak w ogóle różaneczniki i azalie to tacy książęta w ogrodzie, bo jednak róże to królowie.Ja na swoje patrzę i patrzę i cieszę się że nie wszystkie na raz kwitną ,będzie na dłużej.Cholera z tymi przymrozkami, może postaw jakieś naczynia z wodą przy krzewach ja tak robię przy pomidorach,ale nie będzie przymrozku. Do następnego.
OdpowiedzUsuńPogoda nie dla wszystkich jednakowa - roślinom chłodek nie szkodzi, ale ja chciałabym patrzeć na kwiaty w słonecznym blasku, a tego na razie jak na lekarstwo... Przepych kolorów rododendronów i azalii ogromny i wszystkie chciałoby się mieć, ale może pojadę pooglądać do jakiegoś parku bo u mnie miejsca na takie ilości brak.
UsuńPozdrawiam serdecznie :))
Śliczny jest ten biały skrzat. Azalie niezwykłe, nazwy zupełnie mi nieznane, chociaż wyglądają znajomo. Sama jakoś nie ufam etykietom, ale poszukiwania w sieci też niewiele dają. Każde źródło pokazuje inne zdjęcie danej odmiany. Może to po prostu jakieś hybrydy?
OdpowiedzUsuńJak na razie roślinki kupione z etykietą nie nabrały mnie, gorzej z kupowanymi w internecie. Moje nowe nabytki przywiozłam ze szkółki Pana Pudełko, który w lubuskiem założył filię swojej pisarzowickiej szkółki i roślinki są dokładnie takie jak na etykietach. Gdyby nawet okazały się inne, to jedynie wielkość miałaby dla mnie znaczenie, bo na bardzo rozłożyste nie miałabym miejsca, ale póki co jest dobrze :))
UsuńPozdrawiam serdecznie
Wierszyk zabawny:) Rododendrony i azalie, zwłaszcza tych dużych rozmiarów i rosnące "w kupie" robią niesamowite wrażenie:) Aż szkoda, że ten spektakl trwa tak krótko. Piękne masz kwiaty!
OdpowiedzUsuńKwitną krótko, ale mam nadzieję, że uda mi się zobaczyć je w pełnej krasie w którymś z parków - muszę się tylko zdecydować czy jechać w Polskę czy do Niemiec, bo i to kusi i to nęci :)))
UsuńPozdrawiam serdecznie
Wiersz jest jak zwykle fantastyczny. Twoje azalie są niczym księżniczki w ogrodzie. Przestraszyłaś mnie przymrozkami. W ubiegłym roku około 20 maja przymrozki u mnie zrobiły duże spustoszenie.
OdpowiedzUsuńMoje wysokie straciły trochę swoich paków...Dlaczego? nie mogę tego zrozumieć. Niskie japońskie, prezentują się wspaniale.
Pozdrawiam:)
Jak na razie pogoda nie sprawdziła się, bo i bardzo zimno nie jest i ulewnych deszczy też nie było. Ale troszkę słońca nawet w chłodny dzień przydałoby się i deszczu troszkę tez bo jest bardzo sucho. Obawiam się, że nie chłodek może zaszkodzić roślinom ale brak wody, bo podlewanie "kranówką" nie na wiele wystarcza.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Rododendrony i azalie...piekny czas w ogrodzie kiedy ona kwitna, w tamtym roku podziwialam je w ogrodzie botanicznym w Powsinie! Biala azalia rzeczywiscie niezwykla...pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńW naszych ogrodach mamy tylko niewielki wycinek tego co można zobaczyć w ogrodach botanicznych, ale nawet te niewielkie ilości bardzo cieszą kiedy kwitną. To troszkę egzotyki u nas :))
UsuńPozdrawiam serdecznie
Wiersz :)))))))))))))))))). Rododendrony i azalie cudowne. Mam też azalię białą japońską i pomarańczową, która bardzo ładnie pachnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZ braku słoneczka chciałam wierszykiem troszkę nas rozweselić, a nie wiem czy moje pachną - zapomniałam powąchać :))))
UsuńPozdrawiam serdecznie
Pan Kern w takim utworze? - zaskoczył mnie bardzo pozytywnie, miło się czyta i z uśmiechem :) Twoje maleństwa są śliczne. Azalia japońska przetrwała w ogrodzie?! A ja zawsze czytałam, że się nie nadaje... i nigdy nie spróbowałam. Następnym razem wezmę przykład z Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDorotko, moje azalie japońskie to nie takie "prawdziwe", bo jak czytałam te "imieninowe" kupowane w marketach są raczej do domowej "hodowli", ale ja posadziłam w ogrodzie i też nic im się nie stało. Prawdziwe japońskie kwitną za płotem u mojej sąsiadki i są przepiękne. Może wystarczy, że okryjesz je troszkę zimą i dadzą sobie radę :))
UsuńPozdrawiam serdecznie
Rododendrony i azalie mają teraz swoje 5 minut a Twoje są bardzo ładne. Moje zazwyczaj przemarzały wiosną a w tym roku udało się im zakwitnąć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Chciałabym, żeby ich 5 minut było znaaaaacznie dłuższe, bo takiej różnorodności kwiecia chciałoby się więcej :)))
UsuńPozdrawiam serdecznie
Rododendrożanki :) jeszcze nie mam w swoim ogrodzie, ale wiem co to za cudo, bo w zaprzyjaźnionych ogrodach mam przyjemność te kwiaty oglądać.
OdpowiedzUsuńTwoje są cudowne! Pozdrawiam serdecznie:)
To może posadź jakiegoś pana rododendrona albo jedną z cioć azalii i będziesz miała własną "rodzinkę" do oglądania :))
UsuńPozdrawiam serdecznie
Miałam już kilka razy i się nie utrzymały, ziemia nie dobra dla rododendronów. Twoje są cudowne. Pozdrawiam cieplutko Zosia.
OdpowiedzUsuńZosiu, z ziemią jest różnie, u mnie jest glina, ale w każdym dołku (sporo większym niż doniczka w której rośnie roślinka) do którego sadzę roślinkę daję odpowiednią mieszankę ziemi z kwaśnym torfem dla rododendronów, albo z odkwaszonym dla innych roślin :)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Tak teraz maja swoje pięć minut,są piękne.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOby udało im się jak najdłużej kwitnąć, bo napatrzenie się musi wystarczyć do następnej wiosny :)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Moje Rododendroństwo trochę wymarzło w marcu i też nie wszystkie zakwitną... Żólty zakwitł, ale pogubił liście... śmiesznie to wygląda, takie kwiaty na patykach...
OdpowiedzUsuńPiękne kwiaty, foty i fajnie, że opisałaś rodzaje i podajesz nazwy :)
Piękne "krzaczyska" czyż nie?
No i oczywiście wspaniały wiersz!
Pozdrawiam ciepło i życzę słońca
Halina
Słońce Halinko przydałoby się, bo w słoneczku ich kwiaty jeszcze piękniejsze :))
UsuńPozdrawiam serddecznie
Piękna kolekcja ! U mnie z azaliami jest tak, że raczej nie kwitną, bo ... pączki podjadają im sarny ... Muszą być smakowite ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak sarny zjedzą to jeszcze można przeżyć, ale jak "jedzą" inne takie "niewidoczne" paskudztwa, to trochę żal :((
UsuńPozdrawiam serdecznie
Wiersz mi się bardzo podoba!:))
OdpowiedzUsuńA kwiaty śliczne, przepiękne! Mój 'rodendrolonik' też już kwitnie :)
A przymrozki mają być wrrrr! Mąż wczoraj poprzykrywał truskawki, poziomki, pomidory...ale boję się o dopiero co posadzone kwiatki w skrzynkach! Przez remont nie bardzo mamy gdzie je schować, ale jakoś może uda nam się ominąć ten mróz!
U mnie na razie prognozy nie sprawdziły się (z czego tym razem bardzo się cieszę), chociaż jak na koniec maja jest zimno, to może i u Ciebie też nie będzie źle - czego życzę, bo szkoda roślinek :)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Azalie to bardzo piękne kwiaty, uwielbiam je. Czy ich uprawa nie jest skomplikowana?
OdpowiedzUsuńJeżeli zapewnić im odpowiednie miejsce i kwaśną glebę, to można cieszyć oczy ich widokiem. Wielkokwiatowe są bardziej odporne, japońskie wymagają okrycia w mroźne zimy, ale to nie stwarza problemu :)
UsuńPozdrawiam
Piękne zdjęcia zrobiłaś...Maj jest jednak piękny mimo różnej pogody...Azalie są cudne.... Muszę i ja popstrykać w ogrodzie jak będzie słoneczko...Pozdrawiam pa...całuski...
OdpowiedzUsuńMaj okazał się dość zimny, ale roślinom jak widać nie bardzo to przeszkadza, chyba ja bardziej stęskniłam się za słońcem :)))
UsuńBuziaki
Cudowne fotografie-jestem zachwycona=pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak "model" ciekawy to i zdjęcia udane :)))
UsuńPozdrawiam
Pięknie zakwitły Twoje azalie. A gdzie w Lubuskiem jest szkółka, o której wspominasz w komentarzu ?
OdpowiedzUsuńSzkółka "Azalia" znajduje się w Iłowej Żagańskiej, przy ul. Żaków 8a :)
UsuńPozdrawiam
Dużo pięknego kwiecia! Zazdroszczę rododendronów:)) u mnie zbyt zimno i nie dawałam rady z okrywaniem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMoże spróbuj Aniu z rododendronami fińskiej hodowli, niektóre wytrzymują mrozy do -37 stopni i mogą rosnąć w najzimniejszych rejonach kraju :)
UsuńPozdrawiam
Dziekuje, poszukam takich, ale czy w szkółkach będą mieli to nie wiem, nigdy sie nie interesowałam U mnie zima czasami jest do -32 stopni:)Pozdrawiam:)
Usuń