"...Na deszczowe dni trzeba też coś mieć
Może jakieś lato gdy nie pada deszcz..."
piosenka z repertuaru Teresy Tutinas
Może jakieś lato gdy nie pada deszcz..."
piosenka z repertuaru Teresy Tutinas
Na deszczowe dni mam kolory aksamitek, które tak dzielnie sadziłam w ilości ponad 200 sadzonek
i aparat fotograficzny, do zrobienia zdjęć kiedy na chwilę przestanie padać...
Trzeba cierpliwości żeby posadzić tyle sadzonek, ja bym nie dała rady.Teraz masz słonecznie. Kwiatki lubię deszcz i jest on im potrzebny, ale myślę , że mają go już dość, tak jak my. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTym kwiatkom deszcz nie straszny, dlatego je lubię, ale za słoneczkiem tęskno...
UsuńPozdrawiam
A u mnie tym razem bez aksamitek i trochę mi żal słonecznego koloru. 200 sadzonek? Nie lepiej siać?
OdpowiedzUsuńAleż to właśnie sadzonki "wyprodukowane" przeze mnie:))
UsuńPozdrawiam
Bardzo ładne zdjęcia...)))aksamitki mimo , że "śmierdziuszki" to ślicznie wyglądają... Ja też zrobiłam kilka zdjęć swojego szczęścia ogrodowego...całuski pa...)))
OdpowiedzUsuńRosną niziutko, to nie muszę ich wąchać, ale popatrzeć przyjemnie;))
UsuńPozdrawiam
Trochę deszczu przyda się roślinkom też czasem muszą się pozbyć kurzu.Turki śliczne , rozjaśniają pochmurny dzień.Lubię je za wytrzymałość i za nieustanną chęć kwitnienia.
OdpowiedzUsuńU mnie po gradobiciu, czekam z utęsknieniem na każdy nowy kwiat na roślinach z .Pozdrawiam
Troszkę popadało, chociaż przez chwilę leciała ściana deszczu i też obawiałam się o roślinki, na szczęście nie było źle, a aksamitki są nie do zdarcia:)))
UsuńPozdrawiam
Piękne zdjęcia, fantastyczne kolory. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję:))
UsuńWszystko u Ciebie takie piękne po tym deszczu a u nas cicho sza.. na ten temat :( uwielbiam aksamitki, ich zapach :) w tym roku kupiłam białą, zobaczymy co z tego wyrośnie :) pozdrawiam :):):)
OdpowiedzUsuńBardzo długo nie padało, teraz troszkę ale na jak długo to wystarczy - trudno powiedzieć. Białej aksamitki jeszcze nie spotkałam, chociaż z 3 torebek nasion które wysiałam, sadzonki są tak różne jakby ich było duuuużo więcej:))
UsuńPozdrawiam
Ja również białej nigdy nie widziałam, dlatego się skusiłam, a co wyjdzie to zobaczymy, obfocimy i tu obgadamy sobie :) pozdrawiam :)
UsuńW takim razie będę czekać z niecierpliwością:))
UsuńPodziwiam Ciebie, ja poszłam na łatwiznę i kupiłam trochę sadzonek, trochę dostałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, miłego weekendu.
Też wcześniej kupowałam po kilka sadzonek, ale to była przysłowiowa kropla w morzu potrzeb, dlatego tym razem wcześniej wysiałam i sadzonkami obsadziłam obrzeża rabat - to niezawodny kolor w ogrodzie :)
UsuńPozdrawiam
Po deszczu wszystko ożyło. Szkoda ,że te krople deszczu na roślinach nie chcą się przykleić na dłużej. Do aksamitek żywię dziwne uczucia.I lubię i nie lubię jednocześnie. Na pewno powinny się znaleźć obok pomidorów na warzywniku. U mnie za słoneczka będą robić rudbekie , których nigdy nie siałam a jakoś są. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDeszcz to dobra rzecz, szkoda tylko że ulewny. Czasem robi więcej szkody jak pożytku, a u mnie własnie ostatnio tylko takie. Przez chwilę leje jak z cebra, wszystko stłucze i znika:(
UsuńBardzo lubię zapach aksamitek i tez mam kilka... ale 200 ???
OdpowiedzUsuńKurcze... będziesz miała do mrozów kwiaty.
A ślimaki Ci ich nie jedzą ?... bo ja je muszę pilnować jak oka w głowie :)
U mnie na razie więcej drzew i krzewów rośnie, niż kwitnących bylin - będę je dopiero dosadzać, to i koloru nie za wiele, dlatego zrobiłam sadzonki aksamitek, żeby troszkę koloru było na dłużej. A ślimaków w tym roku brak i wcale za nimi nie tęsknię:))
UsuńPozdrawiam
Kiedyś też produkowałam mnóstwo aksamitek. W sumie lubię ich zapach. I kolory. Najfajniejsze są chyba rozpierzchłe i wąskolistne. Ale wyniosłych nie lubię.
OdpowiedzUsuńMoje są z tych niskich i tworzą kolorowy szlaczek przy ścieżkach:)
UsuńPozdrawiam
A mi ostatnio ślimak zjadł cały krzaczek
OdpowiedzUsuńturka i zła jestem ,że hej !!!
pozDrawiaM ;)))
Ślimaka 1 - słownie jednego, widziałam dzisiaj na ścianie budynku - innych brak, to może kwiatki się uchowają:)))
UsuńPozdrawiam