Obserwatorzy

niedziela, 12 lutego 2012

Przemyślenia

Według chińskiego przysłowia - jeśli chcesz być szczęśliwy jeden dzień – napij się wina, jeśli chcesz być szczęśliwy przez rok – ożeń się, jeśli chcesz być szczęśliwy całe życie – zostań ogrodnikiem.

Nie wiem dla ilu osób jest prawdziwe w dwóch pierwszych przypadkach, ale na pewno dla wielu jest prawdziwe w trzecim. I nie chodzi o to by zostać ogrodnikiem przez duże „o”, ale by być ogrodnikiem na własny użytek. Stworzyć swój własny świat, w którym będziemy się czuli jak przysłowiowa ryba w wodzie.

Może się wydawać, że piękny ogród zależy od wielkości działki, ale czy na pewno?
Czasem z ogrodem jest jak z domem. Wielu uważa, że powinien być duży, z wielkim salonem, jeszcze większą jadalnią i pokojami dla każdego domownika. I dopiero później zdają sobie sprawę, że tak duży dom wymaga sporo wysiłku przy utrzymaniu go w czystości - nie każdego stać na pomoc domową, salon i jadalnia bywają puste, bo domownicy zamykają się w swoich pokojach, a okazji do rodzinnych uroczystości jest tylko kilka razy w roku. Podobnie z dużym ogrodem. Jest odpowiedni dla osób, które stać na zatrudnienie do jego aranżacji i pielęgnacji profesjonalną firmę ogrodniczą lub dla pasjonatów, dla których tworzenie kolejnych odsłon ogrodu i związany z tym nakład pracy są przyjemnością samą w sobie.

Myślę jednak, że nawet nieduży skrawek ziemi można tak zagospodarować, aby praca i przebywanie w nim sprawiały ogromną frajdę. Tak jak ma to miejsce w moim przypadku.

A oto historia mojego ogrodu...

2 komentarze:

  1. Święta prawda. Zamienię duży dom z dużym ogrodem na chatkę z ogrodem 10 na 10. Słowo ,że to mi da szczęscie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem trzeba liczyć siły na zamiary, bo inaczej nie będzie miejsca na radość, tylko samo zmęczenie.
      Pozdrawiam

      Usuń