"Zielony pasikoniku,
skrzydła do lotu naszykuj
i wietrzyk wiosenny goń!
Pasikoniku zielony!
Kto cię na łące dogoni?
Chyba jedynie koń!"
Autor: Włodzimierz Scisłowski
skrzydła do lotu naszykuj
i wietrzyk wiosenny goń!
Pasikoniku zielony!
Kto cię na łące dogoni?
Chyba jedynie koń!"
Autor: Włodzimierz Scisłowski
Wczoraj, jak co kilka dni przeszłam się po ogrodzie obrywając zwiędłe kwiaty aksamitek, co pobudza je do rozwijania nowych, aby cały czas wyglądały atrakcyjnie. Kiedy doszłam do liliowców spotkałam niecodziennych gości. Pasikonikom zielonym ani w głowie było szykowanie skrzydeł do lotu, może dlatego, że to nie wiosna i nie łąka, ale kwiaty liliowca skąpane w lipcowym słońcu. I to lipcowe słońce tak je rozleniwiło, że w ogóle nie zwracały na mnie uwagi i mogłam obfotografować je z każdej strony.
Nie dziwię się, że przysiadły akurat na tym liliowcu, bo jest to odmiana o dużych i pięknych kwiatach.
Przyglądając się tym zielonym stworkom musiałam na chwilę podnieść głowę bo coś mocno hałasowało i nie był to ptak, no chyba że żelazny...
Później - jeszcze inny pasikonik zielony wiedziony ciekawością, oglądał kwiat magnolii.
Bo moja magnolia odm. 'Fragrant Cloud' wiosną obsypana była pąkami, ale majowe przymrozki dały się jej mocno we znaki i wraz z rozwojem liści rozkwitło zaledwie kilka kwiatów.
W żadnym opisie tej magnolii nie doczytałam się, że powtarza kwitnienie i do tej pory tego nie robiła. Nie wiem, czy to pogoda sprawiła, ale pośród liści jest mnóstwo pąków, które rozwijają się jakby to była wiosna,
a całe drzewko mocno "przytyło", bo dostało przyrostów jak nigdy dotąd.
Piękny ten liliowiec, myślę, że pasikonikom smakują płatki kwiatów, dość często się ich na liliowcach spotyka. U mnie jeszcze go w tym roku nie było. Magnolii faktycznie coś się przestawiło, ciekawe co zrobi w przyszłym roku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mam nadzieję, że wiosną też będzie miała kwiaty:)
UsuńPozdrawiam
Dzięki jeszcze raz za wyróżnienie i miły komentarz. Liliowce są cudne u mnie też zaczynają kwitnąć... muszę zrobić zdjęcia. Tobie wyszły super z tym zielonym gościem - leniuszkiem... Jak on śmie po twoim niebie latać....)))) Gorące całuski pa...pa...
OdpowiedzUsuńDziękuje, że do mnie zaglądasz, ciekawa jestem Twoich liliowców:)
UsuńPozdrawiam
Piękny jest Twój ogród z liliami. / Peter.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńPozdrawiam
Często się zdarza,że magnolie kwitną powtórnie, tylko się cieszyć.Liliowce okazałe pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMojej zdarzyło się pierwszy raz, ale może nie ostatni:)
UsuńPozdrawiam
Nie dziwię się tym konikom , bo jakbym zasiadłą na tak pieknych liliowcach to też bym się dała fotografować ze wszystkich stron. Magnolie potrafią zakwitać drugi raz i to czasem nawet obficiej niż pierwszy ale nie wszystkie niestety .
OdpowiedzUsuńMoże to nie była ich pierwsza sesja fotograficzna i dlatego takie obojętne na moje poczynania:)))
UsuńPozdrawiam
Witaj. U mnie parę dni temu odpadł ostatni kwiat na magnoli Yellow River. Pasikoniki przeurocze i jaki wysyp ! I Ty też liliowcowo - zakręcona ?
OdpowiedzUsuńZakręciłabym się bardziej gdybym miała troszkę więcej miejsca, a tak mam tylko 4, ale chyba skuszę się jeszcze na jakąś pełną odmianę:)
UsuńPozdrawiam
Świetny wierszyk :-). Ja się jednym pasikonikiem cieszyłam , a u Ciebie ich tyle ;-). Coś magnolii się, chyba przez pogodę, się pomyliło, ale myślę, że Ciebie to cieszy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście nie mam nic przeciw ilości takich stworków i kwiatów:))
UsuńPozdrawiam
The fantastic photograph, fantastic flowers and beautiful colours. I am greeting
OdpowiedzUsuńDziękuję za tyle ciepłych słów:)
UsuńPozdrawiam
Kochana magnolia, najwyraźniej chce się z Tobą zaprzyjaźnić, skoro aż tak zabiega o względy :) Niesamowita :) Pasikoniki są urocze i faktycznie mają dobry gust - bardzo lubię różowe odmiany liliowców, może dlatego, że jest ich mniej? a może dlatego, że za żółtym i czerwonymi kwiatami nie przepadam, a tych jest więcej?
OdpowiedzUsuńZaczynam podejrzewać, że już na każdy temat wiersz napisano, a gdyby nie Ty, to nigdy bym na to nie wpadła :)
Nie mam nic przeciwko przyjaźni z magnolią, a jeśli chodzi o kolory, to niektóre mam zarezerwowane tylko do niektórych kwiatów:)
UsuńPozdrawiam