Ale wybrać się nie może.
Trudno jest się rozstać z krajem,
A ja właśnie się rozstaję ...
... Gdy już rok przebyła w mieście,
Pomyślała sobie wreszcie:
Kto chce zwiedzać obce kraje,
Niechaj zwiedza. Ja - zostaję."
Autor: Jan Brzechwa
Jak powiedziała tak zrobiła...
rozejrzała się po ogrodzie...
ciekawe co jedzą inni...
nawet dobre...
pod drzewem też coś jest...
i też dobre...
Sama podjadła, ale innych przegania - nawet swoich...
można powiedzieć, że to taki pies ogrodnika, co to sam nie zje, ale innym nie da.
A ja nie mogę sójki spotkać, śliczna jest!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Nie wiem dlaczego, ale mnie odwiedzają czasem nawet 5 kręci się po ogrodzie :)
UsuńPozdrawiam
Sojki to bardzo piekne ptaki, warto sie im przyjrzec i zobaczyc wszystkie jej kolory i wzorki...sciskam
OdpowiedzUsuńCiekawe i kolorowe są, ale wolałabym żeby tak głośno nie "śpiewały", bo trochę słoń im na ucho nadepnął :))
UsuńPozdrawiam
Jak przeczytałam tytuł posta u mnie, to od razu pomyślałam o wierszyku, który jest :).. Lubię te ptaki, chociaż rzadko u mnie widuję. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWierszyk znają chyba wszyscy, ale zobaczyć ptaszka w naturze trudniej :)
UsuńPozdrawiam
Kiedyś też panoszyły się na podwórku no i było pełno innych ptaszków........teraz są dwa koty .Kocurek albo jest leniwy albo nie umie(miski zawsze pełne) kotka kiedyś nie miała domu,to musiała sama sobie radzić.....teraz więcej przebywa w domu i na razie nie przynosi ptaszków.....Serdeczne pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńKoty już tak mają, że swoją zdobycz przynoszą do domu.... muszę je odganiać z mojego ogrodu, bo też mają chrapkę na ptaszki :)
UsuńDziękuje za odwiedziny i pozdrawiam
Boskie zdjęcia. Uwielbiam obserwować ptaszynę. Ja ma dzięcioła, który na wiosnę oskubuje moje stroiki na drzwiach. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięcioł też będzie miał swój odcinek hi hi..
UsuńPozdrawiam
Cudowne zdjęcia. Sójki też u mnie są częstymi gośćmi. To piękne, kolorowe ptaki...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Fakt - są piękne i kolorowe, ale też duże i dlatego płoszą maluchy, które odlatują i powracają - zawsze zdążą coś skubnąć - przyjemnie się na to patrzy :)
UsuńPozdrawiam
Ależ ona jest fotogeniczna! Świetne zdjęcia. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńMoże przyzwyczajona do pozowania :))
UsuńPozdrwiam
OdpowiedzUsuńWile się dzieje pod Twoim karmnikiem a jeszcze nie mamy zimy, wtedy to dopiero będzie tam rwetes :)
Pozdrawiam serdecznie.
Damian
To prawda, kiedy jest chłodniej większy tłumek zbiera się w stołówce:)
UsuńPozdrawiam