zaczynają obiad jeść.
Jeden ziarno dziobie,
chwali przysmak sobie.
Drugi na talerzu
skubie bułkę świeżą,
trzeci okruszynki
wybiera ze skrzynki.
Czwarty, piąty ptaszek
dziobią zgodnie kaszę.
na nic nie ma chęci
i widać po minie,
że był gdzieś w gościnie."
Autor: Danuta Gellner
Przylatują do jadłodajni codziennie rano, jakby miały zegarki w brzuszkach. Czasem trudno zliczyć ile ich jest - jedne jedzą, inne czekają na swoją kolej, a później świergolą zadowolone, aż miło posłuchać...
Zdjęcia nie są najlepszej jakości, bo robione przez szybę, ale z braku kwiatów w ogrodzie, taka ptasia menażeria warta jest pokazania i to w odcinkach - całkiem jak ptasi serial hi hi...
Egal ob Spatzen oder Meisen, ich freue mich immer über jeden Vogel, der das Futterhaus besucht.
OdpowiedzUsuńGruß, Anette
Vögel im Garten ist immer willkommen Gäste
UsuńGrüße
Uroczy wierszyk o wróbelkach, no i oczywiście one same w karmniku :)
OdpowiedzUsuńSzarobure nie zawsze widoczne, ale głosiki maja donośne - zwłaszcza jak są głodne :)
UsuńPozdrawiam
Zimy nie ma a wróbelki chętnie korzystają z przygotowanego jedzenia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBo do dobrego łatwo się przyzwyczaić :)
UsuńPozdrawiam
Piękne są, Widać że są zadowolone dogodziłaś im tą stołówką. Powiedz czy Ty kupiłaś ten karmik jeśli tak to gdzie. Pozdrawiam Zosia.
OdpowiedzUsuńZosiu karmnik kupiłam w markecie Aldi, ale też widziałam takie na allegro :)
UsuńPozdrawiam
Piękne zdjęcia - to piękne, że dbasz o ptaszki - masz dobre serducho.
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs na moim blogu - który trwa jeszcze 10 dni , chodzi właśnie o stołówki ptasie - proszę prześlij zdjęcie i weź udział w konkursie :)
Ciepło pozdrawiam :)
Dziękuję za zaproszenie, chętnie skorzystam :)
UsuńPozdrawiam
U mnie całe rodziny wróbli, czasem przeplatane sikorkami. A ja wyglądam i czekam na inne gatunki, ale wróblasy zdominowały terytorium. Bardzo fajny karmniczek!
OdpowiedzUsuńJest tego drobiazgu sporo - pozostałe w następnych odcinkach, bo jak serial to serial :)
UsuńPozdrawiam
Wspaniały wiersz! Z uśmiechem go czytałam:) Wróbelki mają dobrze i nie tylko one, Ty dokarmiasz i jeszcze śniegu bark! Ptakom i zwierzętom jest dobrze tej zimy:) Pa
OdpowiedzUsuńChyba aż za dobrze, bo nie chcą nawet pozbierać ziarenek które spadają :)
UsuńPozdrawiam
Chyba na przyszły rok sprawie sobie karmnik :)
OdpowiedzUsuńA spraw sobie, spraw, tylko pamiętaj, że jak się przyzwyczają a karmnik pusty, to takiego rabanu potrafią narobić, że aż :)
UsuńPozdrawiam
Tylko czy utrzymam wtedy w domu Jogiego oto jest pytanie. On nawet w nocy wie dokładnie kiedy sarny podchodzą pod ogrodzenie.
UsuńFajny karmnik:) Pozdrawiam i zapraszam do mnie:)
OdpowiedzUsuńJest bardzo wygodny w obsłudze - dziękuję za zaproszenie :)
UsuńPozdrawiam
Co do punktualności zjawiania się w ptasiej stołówce,to zgadzam się z Tobą, są bardzo punktualne. U mnie królują sikorki, wróbelki w mniejszości.Tak jak i Ty lubię je podglądać, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLepszy widok niż telewizyjne seriale :))
UsuńPozdrawiam
No tak, wróble zawsze atakują karmniki całą chmarą :))
OdpowiedzUsuńMoże dlatego, że w towarzystwie zawsze raźniej :)
UsuńPozdrawiam
Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam ale trafił Ci się fajny i ciekawski gatunek ptaków, dokładnie to są mazurki - kuzyni pospolitego wróbla, odróżniamy ich od czarnej plamce na policzku. W odróżnieniu od wróbelków występują one głównie na terenach wiejskich :)
Pozdrawiam serdecznie
Damian :)
ps. zapraszam na mojego bloga :)
Nie odróżniam ich, ale bardzo lubię :)
UsuńPozdrawiam