"Opadają liście
Czas snuje się mgliście
Świetliście
Anieliście
Liście
Liście
Liście..."
Autor: Jantar
Czas snuje się mgliście
Świetliście
Anieliście
Liście
Liście
Liście..."
Autor: Jantar
Poniższe zdjęcia przedstawiają liście grujecznika japońskiego (Cercidiphyllum japonicum). Tylko jedno drzewo...
To ulubione drzewo mojego M. Ma wiele zalet i tylko jedną wadę - oczywiście drzewo, nie M. Jest niekłopotliwe w uprawie, może rosnąć zarówno w słońcu jak i cieniu, nie straszne mu ciepełko i chłód, nie wymaga cięcia, nie choruje, ale największą zaletą jest to, że najszybciej przebarwia się jesienią, wnosząc do ogrodu całą gamę kolorów. A wada? No cóż, wystarczy jeden leciutki przymrozek i wszystkie liście zamiast na drzewie są na trawniku - a w naszym wypadku na trawniczku :)))
Wybarwia się pięknie ; jeszcze takowego drzewa nie spotkałam , no ale jest Twój blog i super :)
OdpowiedzUsuńNie wyjdę na ciamajdę jak zapytam czy ma jakieś specjalne właściwości ?
Pozdrawiam serdecznie Ilona
Ilonko, jak poniżej napisała megimoher, liście tego drzewa pachną piernikami, ale tylko wtedy, kiedy jest ich dużo, zmokną i troszkę poleżą. Niestety, zapachu swoich chyba się nie doczekam, bo drzewko rośnie na środku mini trawniczka i pojedyncze spadające listki mi nie przeszkadzają, ale pozostawienie wszystkich spowodowałoby brak trawniczka, bo nie lubi listków, a tego bym nie chciała:))
UsuńPozdrawiam
Grujecznik japoński jesienią jest najatrakcyjniejszym drzewem liściastym.
OdpowiedzUsuńRozumiem, że opadające liście troszeczkę denerwują, ale taki ich los. Muszą spać aby cieszyć nas wiosną.
Serdecznie pozdrawiam
Większa część moich roślin jest liściasta, ale taki był mój wybór, więc nie mogę narzekać, ale ich jesienny wygląd jest wart grabienia liści:)
UsuńPozdrawiam
Grujecznik w ogrodzie wart jest pracy z grabieniem liści, tyle pięknych kolorów na jednym drzewie nie zdarza się w nadmiarze, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo prawda, jesienią kolorki są bardzo pożądane:)
UsuńPozdrawiam
Cudowne zdjęcia zrobiłaś...pięknie się przebarwia to drzewko, no nie mam takiego i mimo , że śmieciuszek to może zagości w moim ogródku. Brzoza moja "płaczka" też jest śmieciucha ale ja uwielbiam. Cieplutkie buziaki na sobotę i niedzielę. Pa....
OdpowiedzUsuńTaki model jest łatwy do fotografowania, bo nie narzeka, a jak go u siebie posadzisz, to brzózka już nie będzie osamotniona w "śmieceniu" hi,hi
UsuńPozdrawiam weekendowo
Nie znam drzewka, ale wygląda atrakcyjnie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie:)
To jedno z takich drzew, które jest atrakcyjne o każdej porze roku:)
UsuńPozdrawiam
zaleta spadających tych liści: pięknie pachną, jak poleżą zmoczone na ziemi/trawie, wszak z tego powodu grujecznik zwany jest drzewem piernikowym (musi być ich grubsza warstwa, czyli większe drzewo:-DDD)
OdpowiedzUsuńteż go uwielbiam, za wymienione zalety i jeszcze: wielopniowość (często), eleganckie rozmieszczenie liści na gałązkach, piękny wygląd w chmurce młodych liści.
Chociaż pewnie nie odważyłabym się nazwać tylko jednego drzewa moim ulubionym.
A jakie wady i zalety ma M.?
Wszystko, co napisałaś o drzewku to prawda, ale u mnie raczej nie będzie zapachu pierniczków, no chyba, że zrezygnuję z mini trawniczka, ale na to M się nie zgodzi, bo chociaż ma parę zalet to i jakaś wada się znajdzie, ale może lepiej nie wywoływać wilka z lasu hi,hi
UsuńPozdrawiam
Nie spotkałam jeszcze na swojej drodze tego drzewa. Ma bardzo ładny kształt liści i pięknie się przebarwia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Czasem szkoda, że niektóre rośliny są jeszcze a rzadko spotykane chociaż w uprawie nie sprawiają kłopotu:)
UsuńPozdrawiam i życzę miłego sobotnio-niedzielnego odpoczynku
Nie spotkałam jeszcze tego drzewa. Szkoda, że w moim ogrodzie nie ma już miejsca. Ucieszyłby mnie taki nabytek :)
OdpowiedzUsuńMoże się zdażyć, że któraś z roślin wypadnie po mrozach i zrobi się miejsce:)
UsuńMiło, że do mnie zajrzałaś, zaraz do Ciebie skoczę:))
Pozdrawiam
ale ten przepiękny karmelowy zapach jesienią, gdy liscie powoli szykują się do zimy....
OdpowiedzUsuńZapewne bardzo ciekawy, ale jeszcze nie wąchałam:))
UsuńPozdrawiam
Cóż to byłby za jesień bez spadający liści-to jest cały urok jesieni. Pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńTakie liście i na drzewie i pod drzewem wyglądają ciekawie, tylko że z trawnika trzeba je sprzątnąć, żeby go zachować:)
UsuńPozdrawiam
Idealnie byłby gdyby wisiały do wiosny. Pięknie się przebarwia
OdpowiedzUsuńNie miałabym nic przeciwko temu:))
UsuńPozdrawiam
Śliczne zdjęcia, dzięki nim listopad rzeczywiście zasługuje na swoją nazwę :) Zwłaszcza pierwsze zdjęcie mnie zauroczyło, niby proste, ale wpatruję się w nie, wpatruję i nie mogę oczu oderwać. Ach ta przyroda - czaruje także o tej porze roku. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że to nie my decydujemy o przyrodzie, dlatego możemy być tak mile zaskakiwani:))
UsuńPozdrawiam
Oj grujeczniki uwielbiam nie tylko ze względu na kolory liści ale jeszcze za zapach jaki wydzielają szczególnie w okresie jesiennym. Przypomina mi on zapach waty cukrowej. Rewelacja!
OdpowiedzUsuńDzięki za odwiedziny, ja za szybko sprzątam liście żeby poczuć ich zapach, ale wierzę na słowo:)
UsuńPozdrawiam