Zielony ma garniturek
I czapkę i sandały.
Zielony, zielony jest cały..."
Ten refren piosenki śpiewanej przez Natalkę Kaim i zespół wokalno-taneczny Fasolki przypomina mi się zawsze, kiedy mam do czynienia z ogórkami.
W zamyśle mój ogród miał być tylko ozdobny. Nie wydawało mi się zasadnym wydzielanie części warzywnej w tak małym ogródku, a i do uprawy warzyw wcale mnie nie ciągnęło. Ale do czasu... podobno charakter człowieka zmienia się co siedem lat... może i tak... nie wiem, czy to mój charakter się zmienił, czy podczytywanie innych blogów o uprawianiu warzyw, ale nabrałam ochoty na warzywka z własnej uprawy. Ponieważ wszystkie miejsca w ogrodzie zapełniły już drzewa, krzewy i byliny ozdobne, pozostało mi tylko założenie na próbę warzywniczka w doniczkach. Kupiłam na All... nasionka warzyw karłowych - ogórków i fasolki szparagowej. Zrobiłam sadzonki, wysadziłam do doniczek i dokupiłam pomidorki koktajlowe. Zdziwiłam się troszkę wielkością liści ogórka w jednej z donic... jak na karłowy zaczął rosnąć aż nad to...
ale dzisiaj zebrałam z niego pierwsze plony... ogórki 3... wyglądające tak...
Pojawił się też jeden strąk fasolki szparagowej...
A warzywniczek doniczkowy wygląda tak...
Podziwiam twoj maly ogrodeczek. To prawda, ze swoje warzywa smakuja najlepiej. Zycze milego weekendu i pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńDużo tych warzywek nie będzie, ale warto spróbować :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Ogóreczki super....Bardzo pomysłowo....Buziaki pa....
OdpowiedzUsuńA jakie smaczne :))
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Fajowo mieć taki własny warzywniczek, choćby i malutki, a ile radości dla kobietki :)) Pozdrawiam serdecznie i jeśli pozwolisz, zostaję tu na dłużej.
OdpowiedzUsuńTo naprawdę wielka frajda - zapraszam serdecznie :)
UsuńPozdrawiam
Bożenko fajny ten Twój warzywniak :) bardzo pomysłowy no i pierwsze plony już masz :) a to cieszy.
OdpowiedzUsuńUściski ślę :)
Wielkich plonów z tego ogródka Ilonko nie będzie, ale przynajmniej dziecię choć już wyrośnięte, ale zobaczy, że warzywa nie rosną na półkach sklepowych :))
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Bożenko super ogródek i nie trzeba dużo plewić. Najważniejsze są plony bo to one nam dają radość. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZobaczymy Zosiu jakie plony będą, ale warto spróbować. Jak się uda to w przyszłym roku będzie więcej :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Widzisz jaka to przyjemność zjeść własne warzywko!!! W przyszłym roku wysiej między kwiatami na rabatach. Takie widziałam ogrody w Anglii. Sama wysiewam sałatę na żółtej rabacie, jak dla mnie, pięknie wygląda:) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMasz rację Aniu, ogóreczek był baaaardzo smaczny :) To dobry pomysł pomieszać troszkę kwiatki z warzywami.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Pomysł świetny , ale miałabyś większe plony gdyby były głębsze donice - fasola jak i ogórek są żarłoczne i miały by większe możliwości . Bożenko jeśli masz ogród to proponowała bym Ci grządki wzniesione na podwyższeniu, metr na metr daje już pewne pole do popisu , z fasolą możesz jeszcze [ ostatni dzwonek] pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńZ uprawią roślin ozdobnych nie mam problemów, ale z warzywami doświadczenia mi brak. Wzniesiona grządka to dobry pomysł Danusiu, być może w przyszłym roku znajdę na nią miejsce :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
A mnie w tym roku nic nie wyrosło z nasion wysianych do ziemi :/ Tylko sadzonki pomidorów i ogórków rosną w moim warzywniaku. Resztę tereny pokrywają chwasty.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że pomidorki i ogórki nie są przysmakiem Twoich czworonogów :))
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Brawo! To wielka frajda zbierać własne plony i bardzo wciągająca przyjemność, więc nie zdziwię się, jeżeli na przyszły rok coś wykombinujesz, aby powiększyć warzywne uprawy ;) Miłej niedzieli życzę :)
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej mi to chodzi po głowie Dorotko, muszę tylko zrobić inwentaryzację swojego ogródka :))
UsuńWszystkiego dobrego.
Bardzo mi się podoba pomysł na mały ogródek warzywny w donicach, do tej pory sadziłam w donicach tylko pomidory koktajlowe, a resztę w ogrodzie. Będę musiała wypróbować ogórki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOgórki w donicach sprawują się całkiem dobrze :)
UsuńPozdrawiam.
Moi rodzice zawsze sadzą w ogródku ogórki i pomidory:) Takie mają całkiem inny smak:)
OdpowiedzUsuńBo pachną słońcem, a nie sklepową półką :)
UsuńPozdrawiam.
Donice to dobry pomysl, ja sama mam pomidory i ogorki w pojemnikach. Czekam niecierpliwie na ogoraski, co by malosolne z nich zrobic, bo tu, w UK tylko sa szklarniowe, a malosolny ogorek to koniecznosc lata! Pozdrawiam !!!
OdpowiedzUsuńWłaśnie zebrałam kolejne 5 sztuk - za mało na małosolne, ale do schrupania w sam raz :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Ogórki i pomidory z ogrodu to prawdziwe letnie przysmaki, fantastyczny post:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA takie "niesklepowe" bardzo smaczne :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.