"... po ogrodzie moim, przechadza się jesień,
w kaloszach i w swetrze za dużym,
szal z kolorów tęczy, wybitnie jej służy..."
Autor: Zofia Szydzik
w kaloszach i w swetrze za dużym,
szal z kolorów tęczy, wybitnie jej służy..."
Autor: Zofia Szydzik
Prawdę mówiąc nie ma już szala w kolorach tęczy, bo najpiękniej przebarwione listki dawno opadły, ale mam nadzieję, że wiosna będzie bardzo kolorowa i to za sprawą cebulowych. Listopadowe sadzenie cebulek kwiatowych weszło mi już chyba w krew. Nie mogę oprzeć się kiedy je widzę - tym razem też. Będąc w markecie budowlanym zobaczyłam cebulki oferowane teraz w bardzo atrakcyjnych cenach, a że w doskonałej kondycji, to skusiłam się i kupiłam kolejne tulipany, narcyzy i krokusy. Ostatnimi czasy późna jesień jest u nas ciepła i to właśnie późno sadzone cebule, co prawda nie kwitną pierwsze, ale przynajmniej nie wymarzają po wiosennych przymrozkach.
Nie oznacza to, że zawsze tak późno je sadzę. Inne posadziłam w odpowiednim terminie, a to za sprawą mojego M. W Jego firmie od jakiegoś czasu wczesną jesienią sprzedawane są wśród pracowników cebulki kwiatów, a zebrane w ten sposób pieniądze przekazywane na Dom Dziecka, którym firma się opiekuje. To szczytny cel i cebulki rozchodzą się jak świeże bułeczki, problem tylko w tym, że nigdy nie wiadomo co z nich wyrośnie. To znaczy wiadomo, że tulipany i narcyzy, ale nie wiadomo jakie. W tym roku wiadomo na pewno, że tulipany będą żółte i czerwone i że będą narcyzy.
Szczerze mówiąc wcale mi to nie przeszkadza, bo o ile drzewa, krzewy lub byliny lubię mieć takie troszkę niecodzienne, o tyle cebulowymi zachwycam się w każdej postaci, a że raczej nie wykopuję cebulek i pozostawiam je w ziemi, a kiedy zaczynają troszkę marniej kwitnąć lub całkowicie giną zastępuję je nowymi, to troszkę szkoda byłoby nowości, bo i zdobyć je niełatwo i kasiorka niemała, wiec może niech zostanie tak jak jest.
Serdecznie dziękuję stałym bywalcom za odwiedziny i pozostawiane komentarze, miło mi również powitać nowych obserwatorów. Życzę Wszystkim przyjemnego weekendu. Do poczytania w następnym poście.
Znowu miły "kawałek" wierszyka :). Cebulki teraz posadzone z pewnością zakwitną i będą ciszyły Twoje oczy. Ja też nie wykopuję cebulek i robię tak jak Ty. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie wykopuje cebulek bo nie mam gdzie ich przechować przed posadzeniem:)
UsuńPozdrawiam
W tym roku też sadziłam cebule w listopadzie, nich kwitną kiedy chcą,sprawią tyle radości.Pozdrawiam kolorowo jak kwiaty, które zakwitną na wiosnę, buziaki
OdpowiedzUsuńTaka pogoda sprzyja też zapominalskim:)
UsuńPozdrawiam
W tym roku posadziłam ogromne ilości cebulkowatych. Ostatnia zima zrobiła ogromne spustoszenie.
OdpowiedzUsuńKocham, przypuszczam jak każda z nas wiosenne kwiaty.
Serdecznie pozdrawiam
Dosadziłam bo sporo wypadło, ale nie mam dużego ogrodu wiec wszystkiego po troszkę:)
UsuńPozdrawiam
Dosadzaj, dosadzaj, będziemy wiosną podziwiać na Twoich zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Też jetem ciekawa jakie będą:)
UsuńPozdrawiam
Na pewno9 będą śliczne zdjęcia na wiosnę ...Buziaki pa...
OdpowiedzUsuńNie omieszkam pokazać:))
UsuńPozdrawiam
Też sobie obiecywałam ,że jeszcze pobuszuję po sklepach ale mnie choroba zmogła. Teraz to już pewnie wszystko wykupiłaś :-) Bedziesz miała piękną wiosnę ,zresztą tak jak ostatnią.
OdpowiedzUsuńCoś może jeszcze zostało, ale już z pogodą na sadzenie cieniutko:))
UsuńPozdrawiam
Witaj Bustani!
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie zapraszam po odbiór Wyróznienia Liebster Blog.
Ślę moc pozdrowień.
Bardzo dziękuję Łucjo:)
UsuńPozdrawiam serdecznie