Obserwatorzy

środa, 25 kwietnia 2012

Aksamitki

„Nie pisano ich wierszami,
Nie sławiono ich nutami,
Ani pędzlem, dłutem, rylcem,
Skromne, ciche, pożyteczne,
Aksamitki wszechobecne”.
Autor: nieznany

Wczoraj nie miałam już siły pisać, bo jak to się czasem mawia odwaliłam kawał dobrej, nikomu niepotrzebnej roboty :-), to oczywiście żart. Robota jak najbardziej potrzebna.

Swego czasu posiałam nasionka aksamitek. Może te kwiatki nie nadzwyczajnie pachną, ale są niezawodne – kolorowe, trwałe, kwitną aż do mrozów, nie są wymagające. Wyrosły jak się patrzy i nadeszła pora posadzenia ich w ogrodzie.

Posadziłam i policzyłam – 202 sadzonki. Od tego ciągłego schylania nie mogłam się wyprostować, człowiek jednak nie jest zwyczajny takiej pozycji przez dłuższy czas.


Nie wiem ile i jakie roślinki nie pokażą się tej wiosny, ale jeśli przyjmą się wszystkie sadzonki, to obramowania rabat będą długo kolorowe, a liliom zapewnią „nogi” w chłodzie. Bo lilie lubią mieć „głowę” w słońcu, a „nogi” w cieniu. Lilie będą żółte i pomarańczowe, a aksamitki pomarańczowo-żółte, to chyba kolorystycznie się nie pogryzą.


19 komentarzy:

  1. Już aksamitki! Oj to ja mam tyły bo jeszcze ich nie wysiałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz możesz wysiać bezpośrednio do gruntu, będzie mniej pracy.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Koniecznie! W zeszłym roku miałam ich sporo i pięknie zdobiły rabatę.

      Usuń
  2. To na prawdę wysiłek tyle sztuk posadzić ale będzie pięknie i dużo mniej szkodników, które nie lubią zapachu aksamitek.Pozdrawiam pracusia, dziękuje za odwiedziny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło, że zajrzałaś. Pomyślałam, że takie obwódki będą ciekawie wyglądać, ale nie spodziewałam się, że będzie ich tak dużo.
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Ja aksamitki sieję wprost do gruntu. Kwitną później, ale mniej przy nich pracy. Twój pomysł jest lepszy. Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy raz tak zrobiłam, dotychczas kupowałam kilkanaście sztuk, ale przy takiej ilości można "z torbami pójść".
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Chyba też pomyślę o aksamitkach do warzywnika od półtora miesiąca ciągle jestem w proszku przez pogodę :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wysadziłam je do gruntu własnie przez pogodę, bo zapowiadali troszkę deszczu i właśnie w nocy padało, a weekend ma być bardzo ciepły, to może podrosną. Pozdrawiam i życzę pogodnych dni.

      Usuń
    2. U nas od miesiąca pada co drugi, trzeci dzień. Jak nie pada to wieje okrutnie i tak w koło Macieja

      Usuń
    3. Głowa do góry, w końcu musi być cieplej.

      Usuń
  5. Ale nasadziłaś, podziwiam :) Ja kupuję trochę sadzonek, trochę dostaję od przyjaciółki, która sieje je w szklarni. Bardzo je lubię, właśnie za kolory. A nie myślałaś by dosadzić tam coś czerwonego?
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Celowo wybrałam odmiany niskie i średnie, żeby wyżej można było jeszcze coś dosadzić.
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Aksamitki mają "dziwny zapach " ale ja go lubię . Liliom dobrze zrobią oprócz ochładzania nóżek ochronią je od ewentualnych objadaczy. Pięknie Ci się skomponują kolorystycznie. Bardzo energetyzująca rabatka będzie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wszystkie roślinki pięknie pachną, inne nadrabiają to wyglądem, dlatego myślę, że w ogrodach jest miejsce na wszystko.
      Pozdrawiam

      Usuń
  7. Ja po wysadzeniu tylu aksamitek, pewno długo nie mogłabym się wyprostować :-(. Razem z liliami utworzą słoneczna rabatę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że takie połączenie będzie skuteczne, a o wysiłku już zapomniałam.
      Pozdrawiam

      Usuń
  8. a ja uwielbiam zapach aksamitek :) są niesamowite :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za odwiedziny, a jeżeli chodzi o zapach to sprawa zupełnie subiektywna, jedni lubią inni nie, a kwiatom to wcale nie przeszkadza, po prostu pięknie kwitną i to jest najważniejsze:-)
      Pozdrawiam

      Usuń