„Nie pisano ich wierszami,
Nie sławiono ich nutami,
Ani pędzlem, dłutem, rylcem,
Skromne, ciche, pożyteczne,
Aksamitki wszechobecne”.
Autor: nieznany
Nie sławiono ich nutami,
Ani pędzlem, dłutem, rylcem,
Skromne, ciche, pożyteczne,
Aksamitki wszechobecne”.
Autor: nieznany
Wczoraj nie miałam już siły pisać, bo jak to się czasem mawia odwaliłam kawał dobrej, nikomu niepotrzebnej roboty :-), to oczywiście żart. Robota jak najbardziej potrzebna.
Swego czasu posiałam nasionka aksamitek. Może te kwiatki nie nadzwyczajnie pachną, ale są niezawodne – kolorowe, trwałe, kwitną aż do mrozów, nie są wymagające. Wyrosły jak się patrzy i nadeszła pora posadzenia ich w ogrodzie.
Posadziłam i policzyłam – 202 sadzonki. Od tego ciągłego schylania nie mogłam się wyprostować, człowiek jednak nie jest zwyczajny takiej pozycji przez dłuższy czas.
Nie wiem ile i jakie roślinki nie pokażą się tej wiosny, ale jeśli przyjmą się wszystkie sadzonki, to obramowania rabat będą długo kolorowe, a liliom zapewnią „nogi” w chłodzie. Bo lilie lubią mieć „głowę” w słońcu, a „nogi” w cieniu. Lilie będą żółte i pomarańczowe, a aksamitki pomarańczowo-żółte, to chyba kolorystycznie się nie pogryzą.
Już aksamitki! Oj to ja mam tyły bo jeszcze ich nie wysiałam
OdpowiedzUsuńTeraz możesz wysiać bezpośrednio do gruntu, będzie mniej pracy.
UsuńPozdrawiam
Koniecznie! W zeszłym roku miałam ich sporo i pięknie zdobiły rabatę.
UsuńTo na prawdę wysiłek tyle sztuk posadzić ale będzie pięknie i dużo mniej szkodników, które nie lubią zapachu aksamitek.Pozdrawiam pracusia, dziękuje za odwiedziny
OdpowiedzUsuńMiło, że zajrzałaś. Pomyślałam, że takie obwódki będą ciekawie wyglądać, ale nie spodziewałam się, że będzie ich tak dużo.
UsuńPozdrawiam
Ja aksamitki sieję wprost do gruntu. Kwitną później, ale mniej przy nich pracy. Twój pomysł jest lepszy. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz tak zrobiłam, dotychczas kupowałam kilkanaście sztuk, ale przy takiej ilości można "z torbami pójść".
UsuńPozdrawiam
Chyba też pomyślę o aksamitkach do warzywnika od półtora miesiąca ciągle jestem w proszku przez pogodę :(
OdpowiedzUsuńWysadziłam je do gruntu własnie przez pogodę, bo zapowiadali troszkę deszczu i właśnie w nocy padało, a weekend ma być bardzo ciepły, to może podrosną. Pozdrawiam i życzę pogodnych dni.
UsuńU nas od miesiąca pada co drugi, trzeci dzień. Jak nie pada to wieje okrutnie i tak w koło Macieja
UsuńGłowa do góry, w końcu musi być cieplej.
UsuńAle nasadziłaś, podziwiam :) Ja kupuję trochę sadzonek, trochę dostaję od przyjaciółki, która sieje je w szklarni. Bardzo je lubię, właśnie za kolory. A nie myślałaś by dosadzić tam coś czerwonego?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Celowo wybrałam odmiany niskie i średnie, żeby wyżej można było jeszcze coś dosadzić.
UsuńPozdrawiam
Aksamitki mają "dziwny zapach " ale ja go lubię . Liliom dobrze zrobią oprócz ochładzania nóżek ochronią je od ewentualnych objadaczy. Pięknie Ci się skomponują kolorystycznie. Bardzo energetyzująca rabatka będzie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie wszystkie roślinki pięknie pachną, inne nadrabiają to wyglądem, dlatego myślę, że w ogrodach jest miejsce na wszystko.
UsuńPozdrawiam
Ja po wysadzeniu tylu aksamitek, pewno długo nie mogłabym się wyprostować :-(. Razem z liliami utworzą słoneczna rabatę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że takie połączenie będzie skuteczne, a o wysiłku już zapomniałam.
UsuńPozdrawiam
a ja uwielbiam zapach aksamitek :) są niesamowite :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki za odwiedziny, a jeżeli chodzi o zapach to sprawa zupełnie subiektywna, jedni lubią inni nie, a kwiatom to wcale nie przeszkadza, po prostu pięknie kwitną i to jest najważniejsze:-)
UsuńPozdrawiam