Obserwatorzy

poniedziałek, 7 października 2013

Co jeszcze kwitnie...

"Każdy kwiat rosnący w ogrodzie i zmagający się z prawami natury, jest sto razy piękniejszy niż ten, który pręży się w wazonie."
Autor: marzkaaa

Tak pięknie zmaga się z prawami natury rosnąca u mnie po raz pierwszy kobea pnąca Cobaea scandenc. Powinna zacząć kwitnąć w połowie lipca, ale wtedy nie miała na to ochoty. Już myślałam, że jej tak zostanie, kiedy w samym koniuszku września zmieniła zdanie...

Kobea to bylina pnąca pochodząca z Meksyku, jednak w naszym klimacie traktowana jest jako roślina jednoroczna. W zależności od odmiany, dzwonkowate kwiaty kobei mogą być białe, fioletowe lub różowe. 

Kwiaty mojej kobei początkowo mają kolor zielonkawo biały,


w pełni rozwoju się białe,


by w miarę przekwitania zmieniać kolor... aż do fioletowego...





Ciekawy jest też rozwój pączków. W początkowej fazie wyglądają jak czteroskrzydłe torebki,


z których w miarę rozwoju wysuwa się pączek...



a "skrzydełka" rozchylają się, tworząc wokół kwiatu coś w rodzaju kryzy...



Podobno nasiona wyglądem przypominają śliwkę, ale nie sądzę, by pogoda pozwoliła mi się ich doczekać. Ważne, że jeszcze kwitną... 





35 komentarzy:

  1. Wspaniała kobea, kolor zadziwiająco zmienny:)Podziwiam.
    Ja kiedyś kupowałam gotowe sadzonki, ale też późno kwitła, a u mnie szybko są przymrozki, to się kwitnienie nie udawało:) Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja to też sadzonka, bo z nasionkami nie wyszło. Poczytałam, że od czerwca należy ją nawozić nawozem potasowym bez azotu, żeby nie szła w liście tylko w kwiaty :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Wspaniałe zmienia kolory i ma piękne kwiaty. Ja raz spróbowałam ją mieć, ale nic z tego nie wyszło. Nawet nie zakwitła :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy sama siałam nasionka efekt był taki jak u Ciebie, ale tym razem udało mi się kupić całkiem duża sadzonkę i kwiatki są :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Kochana, zachęciłaś mnie do ponownej próby posiania kobei wiosną - Twoja jest śliczna. Podejrzewam, że trzeba będzie rozpocząć uprawę bardzo wcześnie na domowym parapecie, może jeszcze w styczniu? I posadzić ją potem w zacisznym miejscu, by wcześniej obdarowała kwiatami. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, nasionka do ziemi w styczniu/lutym na ciepłym parapecie. Nasionka można przez noc namoczyć, a posadzić "na sztorc", pod koniec maja można posadzić w ogrodzie, na słoneczku. Żeby się zagęściła, to można roślinki uszczknąć kiedy mają ok. 15 cm. Nawozi się ją nawozami potasowymi, bo azotowe "idą w liście" :)
      Pozdrawiam i życzę powodzenia we wiosennej uprawie :)i pozdrawiam

      Usuń
  4. Fajne zdjęcia pięknej rośliny, też dołączam się do chęci podjęcia kolejnej próby (mam nadzieję, że udanej tym razem) :

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Radzę popróbować jeszcze z uprawą, bo widok tych kwiatów wart jest zachodu :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Kochana twój opis rozwoju pąka to czysta poezja.Zdjęcia równie piękne a kobeę kiedyś miałam tylko taki bardzo ciemny fiolet,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mariolu, taki kwiatek sam się opisuje, to wielka frajda obserwować jego rozwój :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Ciągle czegoś nowego się uczę, dzięki Tobie. I bardzo za to dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi Teniu - polecam się :)
      A tak serio, to ja wiele od Ciebie mogłabym się nauczyć, gdyby tylko moje łapki nie były takie "ogrodowe" :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  7. Kobea!!! rosnie w Wenezueli jak chwast, jezeli sie ja nie ogranicza potrafi rozprzestrzenic sie i zagarnac wszystko. Ja lubie robic z niej bukiety, sa wlasnie takie, wielokolorowe, od zieleni do fioletu, i slicznie wygladaja w szkle...sciskam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażynko, chyba wolałabym taki chwast od naszego perzu, bo przynajmniej troszkę zaniedbany ogród wyglądałby bardziej przystępnie:)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Dziękuje Zosiu, ale kwiatki na Twoich skrzyneczkach są równie piękne:)
      Pozdrawiam

      Usuń
  9. PO prostu super ....fajnie go podglądnęłaś....Jest piękny....Całuski pa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tej porze trudno znaleźć coś ciekawego do podglądania, dlatego jestem wdzięczna tej roślince, że mi to umożliwiła :))
      Buziaczki

      Usuń
  10. Piękna! W przyszłym sezonie gdzieś ją upchnę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Upychaj, upychaj, bo kwiatki wyglądają cudnie :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  11. Jestem zachwycona Twoją kobeą...Cudowne zdjęcia.
    Zawołałam mojego Eryka aby ją podziwiał. W marcu do małych doniczek zasiałam dwa opakowania tej rośliny. Po 20 maja wysadziłam do skrzyni na balkonie.Pędy osiągały 4 metry długości. Na roślinach nie było ani jednego kwiatu...
    Na blogu pokazywałam piękne pnącze. Piękne ale bez kwiatów...
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lusiu, spróbuj wiosną jeszcze raz, może pomocne okażą się rady, które napisałam w komentarzu odpowiadając powyżej Doranmie :)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  12. Miła moja, właśnie wróciłam zogrodu choć ciemno ze tylko dać komu w m....ę ale wiatr troche się obrócił i nie ma już takiej woni. Cholera wyglada ze cieszę się z czyjejś udręki.Kobea to naprawdę piękne pnącze, szkoda ze jednoroczne. moja mama zawsze ją sadziła, ja tego nie robię bo wtedy jest mi smutno. W ogrodzie mimo że był mrozik jeszcze jest dużo kwiatków. Wysyłam ciepełko z piecyka i z serducha. Pa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z wiatrem Stasiu to dobrze, bo jak innym też zacznie doskwierać, to może się ruszy - jak mówią w kupie siła...
      Mrozu jeszcze u mnie nie było to i kwitnie nawet to co już
      nie powinno, ale jak jest to jest dobrze :)
      Dziękuję bardzo za oba ciepełka :))

      Usuń
  13. ale piękna! zastanawiałam się, czy ją posiać. a nie da rady na pewno jej jakoś przykryć i przezimować? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można spróbować ją przezimować, ale nie w ogrodzie. Jak rośnie w donicy to trzeba przyciąć ją na ok. 15 cm i ustawić w chłodnym, ale jasnym miejscu. Podlewać tylko tak, żeby całkiem nie przeschła, a w lutym/marcu zacząć ja budzić. Jeśli wypuści coś nowego, to po zimnej Zośce może wrócić do ogrodu :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  14. Kwiaty ładne [ krótko kwitną ] ale jest ich dużo rośnie jak szalona -ładne pnącze pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, że rośnie niczego sobie, ale można czuprynkę troszkę przystrzyc :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  15. Dziękuję za miłe słowa i zapraszam :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

  16. Kobea kwitnie chyba do końca października, super roślinka tylko żeby miała po czym się dobrze wspinać :)

    Pozdrawiam serdecznie :-}

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, do pierwszych przymrozków - tych jednak u mnie jeszcze nie było :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  17. Piękna, ja sobie jakoś z nią nie poradziłam, przestałam ją wysiewać. Może jeszcze kiedyś spróbuję :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w końcu doczekałam się kwiatów, ale za sprawą sadzonki już wyrośniętej, kupionej w sklepie ogrodniczym na wyprzedaży :)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  18. Świetne zdjęcia:) origamiiptaki.blogspot.com zapraszam

    OdpowiedzUsuń