My – nie mamy z
tym problemu."
Autor: Fernando Pessoa
Nie przemarzła, bo dość szybko pojawiły się listki, nie wiedziałam jednak czy zakwitnie już w tym roku,
a codzienna sesja fotograficzna pokazuje jaki jest piękny...
płatki połyskują srebrzyście i pachną delikatnie.
Poszperałam troszkę w necie i znalazłam kwiatek podobny do mojego - w kolorze ciemnego różu z srebrnym połyskiem. Odmiana ta nazywa się Fire Refining, jest rośliną wolnorosnącą, karłowatą, a na etykiecie mojej podano, że wyrasta do około 100 cm.
To tylko jeden kwiatek, a jak będzie wyglądał cały krzaczek obsypany takimi srebrzystymi kwiatami... jest na co czekać...
Twoja piwonia drzewiasta ma bardzo piękny kwiat i kolor.
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że robiłaś jej codzienną sesję fotograficzną.
Miałam piwonię w kolorze różowym... Niestety zmarzła.
Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo chciałam "uwiecznić" ją na zdjęciach, bo nie miałam pewności, czy pogoda nie zakłóci kwitnienia, ale na szczęście nie było przymrozków :)
UsuńPozdrawiam.
To się nazywa mieć dobrą rękę! Niewiarygodne że zakwitła tak szybko. Jest śliczna. Moja piwonia drzewiasta wymarzała przez trzy kolejne lata zanim zdecydowała się pokazać kwiaty. Zakwitła wczoraj! Masz rację - jest na co czekać. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńNie wiem Ewo, czy to dobra ręka, czy odpowiednia roślina, bo moja wcześniejsza przygoda z taką piwonią zakończyła się fiaskiem :)
UsuńPozdrawiam.
Ale szczęściara z Ciebie już zakwitła. Piękna ta piwonia. Chyba się skusze na taką :) Cieplutko pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż nie przypuszczałam, że tak szybko zakwitnie, miałam tylko nadzieję, że przetrzyma zimę. Zrobiła mi wielka niespodziankę, chociaż nie do końca jestem pewna, czy nie należało nie dopuścić do pierwszego kwitnienia, żeby się wzmocniła, ale kiedy ja kupowałam to wyglądała na dorodną, więc muzę
Usuńjej to nie zaszkodzi :) Pozdrawiam.
Piękna , warto , warto czekać na każdy kwiat , miała w poprzednim ogrodzie pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńTeraz tym bardziej będę czekać, wiedząc jaki widok potrafi zafundować :))
UsuńPozdrawiam.
Jest śliczny, ja mam normalne piwonie, ale dwie są w takim podobnym kolorze jak Twoja, mój mąż uwielbia piwonie i pewnie zakupimy też taką drzewiastą:)
OdpowiedzUsuńPiwonie bylinowe też mam, ale na razie mają tylko pąki, na kwiaty jeszcze troszkę poczekam, chociaż kiedy kwitną widok też jest wspaniały :)
UsuńPozdrawiam.
Uwielbiam piwonie, czekam na ich zakwitnięcie. Nie wiedziałam, że jest peonia drzewiasta. Pięknie Ci zakwitła, Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńTeż jestem nimi zachwycona, ale marzy mi się jeszcze jedna piwonia z serii Intersectional (ITOH). ITOH to nic innego jak hybryda piwonii drzewiastych z piwoniami zielnymi (najczęściej chińskimi). Cenowo to jednak na razie spory wydatek, ale jeszcze kiedyś taką "upoluję" :))
UsuńPozdrawiam.
Piwonie to jeden z moich ulubionych kwiatow a te drzewiaste sa niebywale piekne...masz szczescie ze tak szybko zakwitla! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie niespodzianki :))
UsuńPozdrawiam.
Piekna piwonia. Lubie ten kolor.
OdpowiedzUsuńMilej niedzieli. Pozdrawiam serdecznie :-)
Kolor też mnie zachwycił. Nie wiem czy to już ostateczny, bo podobno potrafi go zmieniać dopóki się na dobre nie zadomowią :)
UsuńPozdrawiam.
piękna!!! szkoda tylko , że szybko uciekają ,
OdpowiedzUsuńpozdrowionka:)))
Szkoda, ale niedługo zakwitną bylinowe :)
UsuńPozdrawiam.
Cudna jest! Ma taki nasycony- amarantowy kolor! Ja tez w tym roku próbuję. Niestety jeszcze nie mam nawet pączków. Zobaczymy,
OdpowiedzUsuńTwoja jest jak królowa...
Pozdrawiam,
m.
Być może kupiłam już "doroślejszą" sadzonkę i stad ten kwiat :)
UsuńPozdrawiam.
Ależ piękna! Kiedyś też posadziłam, ale u mnie na wschodzie jest zbyt zimno i nie przetrwała. Trzymam za Twoją kciuki:) Oby dorosła do swoich rozmiarów i kwitła pięknie. To będzie niezapomniany widok!!!! Pozdrawiam majowo:)
OdpowiedzUsuńMoże powinnaś spróbować z piwoniami z serii ITOH - to krzyżówka piwonii bylinowej i drzewiastej. Są co prawdo dość drogie, ale mają zalety Ich pędy nie drewnieją, tylko zanikają na zimę. Ma kwiaty jak drzewiasta, ale odporna jest jak bylinowa :)
UsuńPozdrawiam.
Taki mały a kwitnie, to królowa wśród piwonii. Widziałam metrowy obsypany kwiatami, zachwytom nie było końca.Buziaki
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że i ja się kiedyś swoją tak pozachwycam :)
UsuńPozdrawiam.
Ale jej sesję fotograficzną zrobiłaś :) Piękna, ja już do nich nie wrócę, sadziłam parę razy, przemarzały, nigdy nie zakwitły, podziwiam w cudzych ogrodach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Na początku przygody z ogrodem też posadziłam jedną. Przez dwa sezony przemarzała i w końcu pożegnałyśmy się. Może teraz miejsce bardzie odpowiednie wybrałam, a może lekka zima pozwoliła jej się bardziej zadomowić :)
UsuńPozdrawiam.
A mogę wiedzieć ile kosztowała? bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńJest droższa od bylinowych, zapłaciłam za nią 45 zł, ale było warto :)
UsuńPozdrawiam.
Ja niestety mam problem z piwoniami. Wynika on głównie z mojej winy. Odkąd posiadam działkę, były już dwa razy przesadzane i jak dotąd nie zakwitły mi ani razu. Niestety jako początkujący ogrodnik amator, okazało się, że nie potrafię planować z czego wynikały kolejne przeprowadzki moich piwonii. Mam nadzieję, że teraz będzie już inaczej.
OdpowiedzUsuńMoże nie same przeprowadzki spowodowały brak kwitnienia, ale głębokość posadzenia.Piwonie bylinowe lubią być płytko posadzone, natomiast drzewiaste można sadzić głębiej, wtedy wypuszczają więcej korzonków. Życzę powodzenia w uprawie, bo to przepiękne kwiaty :)
UsuńPozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.
Nie mam takiej piwonii, ale mimo ceny chyba sobie kupię. Jest śliczna. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTen wydatek na pewno się opłaci :))
UsuńPozdrawiam.
W ogrodzie Łobzów rośnie taki ponad trzydziestoletni okaz peoni drzewiastej. W tym roku miał mnóstwo kwiatów wielkich jak talerze i ilekroć go widzę w fazie kwitnienia to myślę gdzie by mu u mnie było dobrze i pomimo sporej ilości miejsca , nie potrafię wybrać właściwego. Chyba wreszcie po prostu kupię i wsadzę gdzie popadnie.Albo przetrwa albo nie. Zazdroszczę Ci ,że znalazłaś jej miejsce.
OdpowiedzUsuńJa zachwycałam się tylko zdjęciami, bo nie dane mi było obejrzeć takiego okazu na żywo, ale spróbowałam i mam nadzieję, ze to nie był jednostkowy wyskok i zadomowi się tam na dłużej :)
UsuńPozdrawiam.